Czerwone korale



 I można iść na wybory prezydenckie 1 czerwca 2025 roku.

Tańce

 Dzisiaj jest fajny dzień, bo idę na tańce. Sukienka już przygotowana, ale czy w niej pójdę? Czasami tak mam, że w ostatniej chwili zmieniam kreację. Ale chyba nie zmienię, bo w poprzednim sezonie ani razu nie miałam jej na sobie. Zrobię to dla niej, niech ma, niech się cieszy, że zemną na parkiet pospieszy.😉😂😂😂😂. 

10 tenorów

 Wczoraj byłam wspaniałym koncercie. Panowie naprawdę dali czadu. Treść wykonywanych przez nich utworów nawiązywała do matki. Taki sobie program wymyślili z okazji zbliżającego się Dnia Matki. Było pięknie, energetycznie ale i nostalgicznie. Zdjęcie robione telefonem.



Hurrrrra!

 Nie musimy narazie kupować komputera. Syn  nas wybawił. Trochę narozrabialiśmy, ale nie natyle, żeby nie dało się rozwiązać tego problemu. Bardzo się z tego cieszymy. Co prawda aktualizacje skończą się w październiku, ale jak na nasze potrzeby to jeszcze pochodzi. Nowego systemu nie da się zainstalować na tego naszego staruszka. Tak, że zakup nowego nas czeka. 

Awaria

 Nasz komputer był wysłużny. I niestety wczoraj odmówił współpracy. Nadchodzi wymuszona przerwa. W tej chwili korzystam z tableta. Nie bardzo mi odpowiada. Dopiero w przyszłym tygodniu będzie możliwość kupienia nowego. Tak, że nie denerwujcie się, tylko spokojnie czekajcie.😉🤣🤣.

Rogaliki

 To był dobry dla mnie dzień. Wykorzystałam go między innymi do upieczenia rogalików, które to rogaliki będą ze mną tańczyć 😉🤣. Każdy coś tam przynosi. Postawiłam na rogaliki. Robią furorę. Jak pójdę bez nich, to już nie to. Żartuję oczywiście, ale jest taka Krysia, która uwielbia te moje rogaliki. Wejdę, jeszcze nie usiądę, jeszcze się nie rozpakuję, a ta pyta? "A rogaliki są z tobą?" No nie zawsze są. Teraz przez jakiś czas będą, bo upiekłam więcej i czekają w zamrażarce.



Taniec

 Wreszcie nastał czas, kiedy będę mogła tańczyć. Mam tu na myśli, że skończył się post. Od zawsze uwielbiałam taniec. Cieszę się, że na emeryturze jest taka możliwość. Nie musisz iść z mężem czy z partnerem. Wiele seniorek przychodzi samych i tańczymy w kółeczku. W większości to są wdowy. Ale takich jak ja też kilka się trafia. Za każdym razem, kiedy idę oddawać się tym pląsom dziękuję temu mojemu "dziadkowi", że mogę to robić.💃💃💃. Dzisiaj właśnie jest ten dzień. Już się przygotowałam. Bawimy się od 15 do 19. Akurat pora dla mnie.

Las

 Las to mój azyl. To tam w tym magicznym miejscu odpoczywam, relaksuję się. Żartuję sobie, że wietrzę swój mózg. Właśnie to zrobiłam kilka dni temu. Na leśnym "stoliku" postawiłam moją ulubioną kawę w mojej ulubionej filiżance. Popijałam ją, idąc leśną dróżką. Napawałam się w pełni już wiosennym lasem. W konarach drzew trelowały ptaki. Na chwile przystawałam, aby wsłuchać w te dźwięki.